- autor: jacinho8, 2012-04-19 19:21
-
Chciałbym sprostować moje zachowanie jakie jest od ostatnich tygodni, chodzi o brak treningów i nie granie w meczu ze Szczepanowem.
Może i nie byłem zawodnikiem pierwszej jedenastki i nie wnosiłem dużo do gry ale czuję się częścią Olimpii i chcę wyjaśnić co jest tego przyczyną.
Nie trenuję, nie z tego powodu, że mi się odechciało, że nie mam czasu, jest inny tego powód. Grając jeszcze w juniorach młodszych w Dębie Barcin doznałem kontuzji pleców, nie grałem miesiąc w piłkę, wtedy było tylko jeżdżenie po lekarzach i ortopeda stwierdził u mnie dyskopatię a tak dokładniej tzw. lumbalgię. Od tamtej pory co jakiś czas pojawiały się bóle w kręgosłupie ale dawałem radę z trenowaniem, z meczami, nie było najgorzej a nawet było dobrze. Gdy wróciłem do Olimpii również wszystko było w jak najlepszym porządku ale od rozpoczęcia treningów w 2011r. wszystko się zawaliło ponieważ po dosłownie każdym treningu i meczu bardzo mnie bolały plecy, ukrywałem to, nie mówiłem nikomu, starałem się o tym zapomnieć i dalej trenować, bo bardzo tego chciałem, myślałem, że to minie. Teraz niestety musiałem podjąc ostateczną decyzję jeśli chodzi o granie w piłkę i niestety zdecydowałem, że nie będę już grał co naprawdę bardzo mnie boli bo to moja pasja ale tu chodzi o moją przyszłość i zdrowie. Bądźmy szczerzy, piłka mi nie zapewni utrzymania w przyszłości a już za jakiś czas zacznę pracować i wtedy nie chciałbym co chwile tułać się po lekarzach z problemami bo wiemy jak teraz jest. To nie było naprawdę łatwe podjąć taką decyzję ale musiałem. Nie chciałbym również aby mi wypominano to, że np. raz na jakiś czas zagram sobie na orliku i będą mówić: o tu gra a w Olimpii mu się nie chce ale to jest naprawdę inna sytuacja ponieważ treningi dwa razy w tygodniu i mecz co tydzień to duży wysiłek a gra taka godzinna na orliku co jakiś czas to nic takiego, bez porównania.
Przepraszam za to wszystkich ale uwierzcie mi, że bardzo bym chciał dalej grać i trenować. Życzę chłopakom, którzy zmagają się z długoterminowymi kontuzjami aby jak najszybciej wrócili na boisko i nie musieli wybierać między piłką a zdrowiem a całej drużynie oczywiście awansu do a klasy a ze swojej strony oświadczam, że zawsze możecie na mnie liczyć.
Jacek Superczyński